poniedziałek, 28 października 2013

W czym biegać- BUTY

Do biegania nie potrzebujemy drogiego sprzętu jaki często jest konieczny w innych dyscyplinach sportu. No dobra, przynajmniej na początku :-) Są jednak pewne elementy, na które warto zwrócić uwagę.
 
Buty. Na to prędzej czy później trzeba wydać pieniądze. A buty do biegania tanie nie są. Buty muszą być profesjonalne, typowo do biegania, dopasowane do naszej stopy, najlepiej dobrane z pomocą fachowca w sklepie sportowym lub w sklepie ze sprzętem biegowym. Jasne, że można zacząć w starych trampkach. Przerobiłam to. Po 5 tygodniach nabawiłam się kontuzji kolana. Zatem czy warto biegać w starych trampkach? Ja nie polecam.

Nowe buty do biegania mają wiele zalet- chronią nasze stopy, nogi, ścięgna poprzez amortyzowanie uderzeń o podłoże. Są lekkie, bardzo wygodne. A poza tym jak zainwestujesz to nawet jeśli chwilowo emocje opadną i zaszwankuje motywacja będzie Ci żal wydatku i ruszysz znowu na ścieżki (miejmy nadzieje! :-)) No i jeszcze jedna kwestia- my kobiety KOCHAMY BUTY! Jeszcze jedna para? Cudownie :-)
 
Moje pierwsze buty kupowałam "na wariata"- na szybko bo nie chciałam biegać w starych, z powodu których bolało mnie kolano (nie miały amortyzacji a to bardzo ważne, szczególnie jeśli zaczynasz z poporodową nadwagą). Pojechałam do sklepu biegowego. Pani zaprosiła mnie na bieżnię, potem kazała przejść się po sklepie itd. Oceniła, że jestem neutralna :-) Możesz jeszcze być supinatorem lub pronatorem- chodzi o to jak stawiasz stopy i jaki jest układ ścięgien Achillesa w trakcie biegu. O tym nie będę się rozpisywać bo w internecie znajdziecie sporo profesjonalnych artykułów na ten temat. Potem Pani przyniosła kilka pudeł z butami. Wszystkie za małe.. Okazało się, że w moim rozmiarze robią tylko... męskie modele. Noszę 41 ale buty do biegania powinny być o około 1 cm za duże. Dostałam więc kilka męskich "kajaków" do przymierzenia. Nic fajnego. Za szerokie. Wstrętne kolory. Pani jeszcze raz przegrzebała magazyn i jedyne co znalazła z damskich to magentowe (po naszemu fuksja!) Nike Pegasus + 29. Buty super, model podobno kultowy, wygodne, mięciutkie, no i ta cena- przecenione z prawie 500 zł na 290. Ale ten kolor- nie! Wsiadłam w samochód, objechałam jeszcze kilka sklepów, poczytałam artykuły na temat Pegasusa i... zamówiłam je przez internet. Jako że nie było w całym kraju innego koloru niż magentowy to.. zamówiłam magentowe namówiona przez męża, który skwitował, że kolory nie biegają :-) Mężczyźni zawsze mają dobry punkt widzenia.




Ruszyłam na pierwszy trening w nowych butach. Niestety marszem bo kolano jeszcze dawało się we znaki. Komfort jest jednak nie do porównania- but stabilny ale jednocześnie bardzo miękki- uczucie jakbyś lądowała na poduszce. Od razu czuję świetną przyczepność do podłoża. No i są też przewiewne- delikatna siateczka przepuszcza powietrze.

Na dzień dzisiejszy przebiegłam już w tych butach prawie 200 km ("życie" buta biegowego to podobno jakieś 700- 800 km). To niewiele. Ale ich wygląd nie zmienił się prawie w ogóle- nie są zniszczone w żadnym stopniu ani "przydeptane". Amortyzacja działa świetnie. Cieszę się, że moje pierwsze doświadczenie z nowymi butami biegowymi jest takie pozytywne. Można trafić różnie. Dlatego warto skorzystać z pomocy fachowca przy ich doborze. I jeszcze jedno- nie musicie kupować butów tak drogich. 290 zł to nie jest mała kwota szczególnie dla kogoś kto zaczyna i nie wie czy polubi ten sport ale nie ryzykowałabym z butami, które kosztują poniżej 100 zł. Osobiście uważam, że lepiej kupić buty profesjonalnej marki i cieszyć się komfortem od samego początku niż kupić buty ze spożywczej sieciówki. Szukajcie zatem dobrych ofert na przecenach w sklepach sportowych a z pewnością znajdziecie coś dla siebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz