poniedziałek, 18 listopada 2013

W czym biegać- KIEDY ZROBI SIĘ ZIMNO

Z poprzedniego wpisu dotyczącego ubrań do biegania wiesz już, że zimą nie biegamy w kurtce puchowej i wełnianych rajstopach :-) Zatem w czym?
Jeśli temperatury wahają się między 10 a 15 stopni na plusie to jeszcze nie ma problemu. Gorzej jeśli robi się naprawdę zimno- wczoraj pojechałam pobiegać z kuzynką nad Zalew. Okazało się, że mimo pięknego słoneczka jest tylko 4 stopnie na plusie! Temperatura odczuwalna była chyba jeszcze niższa. Nie umiałam ustać w miejscu z zimna- od razu potruchtałyśmy. Odpowiednie ubranie przy takich i niższych temperaturach jest bardzo ważne. Jest decydujące w kwestii ewentualnego przeziębienia. Nie wolno się przegrzać. Ale nie możesz też zmarznąć. Po wyjściu z domu lub z samochodu powinno ci być chłodno. W trakcie biegu szybko się rozgrzejesz. Jeśli natomiast ubierzesz się i czujesz komfortowo zanim zaczniesz trening to bądź pewna, że po przebiegnięciu 0,5- 1 km będziesz spocona i będziesz czuła dyskomfort. A zatem do konkretów:

Bielizna- to pierwsza warstwa przy skórze. Powinna być specjalistyczna, przylegająca. Składa się z koszulki bez rękawów lub z krótkim rękawem i legginsów lub bokserek. Ja moją kupiłam na stronie Tchibo. Płaciłam niewiele i jestem zadowolona. Ale niestety taki zestaw potrafi kosztować i kilkaset złotych. Nie ma co szaleć. Kup jakikolwiek komplet bielizny termo- aktywnej na początek- ważne żeby dobrze leżał.
Dół- zakładamy długie spodnie. Mogą to być luźne spodnie, mogą być legginsy (getry). Ja kupiłam moje legginsy zimowe Puma Run Winter Tight W na allegro w świetnej cenie 89 zł. W świetnej cenie jak za spodnie firmowe. Ceny zazwyczaj wahają się w granicach 200- 300 zł! Można oczywiście kupić takie spodnie "mniej" firmowe w dobrej cenie np. w  Decathlonie.



Ja z moich jestem bardzo zadowolona. Materiał jest nieco grubszy niż legginsy na lato, elastyczny ale miękki i ciepły od spodu. Spodnie posiadają sznurek w pasie (to ważne- łatwiej je dopasować). Z tyłu na wysokości kolan i nad pośladkami wszyta jest siateczka, która pomaga odprowadzać pot. Posiadają odblaskowe elementy ułatwiające widoczność. Myślę, że jeśli temperatura spadnie poniżej 0 stopni to założę na nie jeszcze dodatkowo krótkie luźne biegowe spodenki. Ale jeszcze takich nie mam. Dobry okres żeby kupić je na przecenie :-) Jeżeli będziesz biegać w ekstremalnie chłodne dni, poniżej 10 stopni na minusie to wtedy na legginsy zakłada się jeszcze luźniejsze spodnie przeciwwiatrowe. Ale na ten temat nie mogę się jeszcze wypowiedzieć- nie próbowałam.
Góra- bardziej skomplikowana :-) Na biustonosz do biegania zakładasz koszulkę techniczną czyli np. tą elastyczną, w której biegałaś latem lub właśnie koszulkę z kompletu bielizny termo- aktywnej.
Na to zakładam bluzę ciepłochronną z długim rękawem. Jest również oddychająca. Od wewnątrz miękka i ciepła. Posiada zamek pod szyją dzięki czemu możesz sobie regulować jeżeli jest ci za ciepło lub za zimno. Posiada również taki gadżecik na końcach rękawów- dziury :-) Rękawy są nieco dłuższe a w dziury wkładam kciuki. Dzięki temu dłoń do połowy jest osłonięta i nie ma potrzeby zakładania rękawiczek. Fajna sprawa, polecam. Tą bluzę również kupiłam na stronie Tchibo.
Na to wszystko zakładam kurtkę do biegania. Moja to typowa wiatrówka. Również PUMA, kupiona na allegro za 99 zł zamiast 289 zł! To typowy ortalion, który świetnie chroni przed wiatrem i lekkim deszczem. Niestety nie ociepla w ogóle. Czy dam radę tylko z tą kurtką całą zimę? To się okaże. Przy niższych temperaturach będę dokładać kolejne warstwy pod spód czyli jeszcze jedna koszulka, jeszcze jedna bluza itd. Jedna wskazówka- dla mnie bardzo istotna. Jeśli w zimny dzień nie wracasz od razu do domu bo np. po treningu musisz dojechać autem do domu lub po zawodach jest jeszcze ognisko to koniecznie załóż na górę coś ciepłego. I tutaj może być albo konkretny polar albo nawet ta puchówka. Ciało szybko "stygnie" i jeśli nie założysz czegoś dodatkowego to dotkliwie to odczujesz.


Co jeszcze:
- skarpetki- możesz biegać w tych, w których biegałaś latem. Mogą też być długie skarpety do kolan pod lub na legginsy. Można też założyć 2 pary cieńszych skarpetek biegowych (podobno) ale tego jeszcze nie testowałam.
- czapka- koniecznie! Nie lubię czapek i nigdy ich nie nosze ale jeśli chcesz iść na kolejny trening a nie do lekarza to bez niej ani rusz. Ja kupiłam prostą czarną czapkę Viking w windstopperem. Wewnątrz jest ciepła i mięciutka. Bardzo ją lubię. Ważne żeby była na tyle duża, że możesz naciągnąć ją na uszy. Pęd powietrza podczas biegu robi swoje i jeśli nie zadbasz o siebie to naprawdę źle się to może skończyć.
- rękawiczki- jeżeli temperatury spadną poniżej 0 stopni to mogą być przydatne. Szczególnie fajne są te z windstopperem i takim wykończeniem palców, że możesz w nich używać telefonu z ekranem dotykowym. Kupiłam takie mężowi, również na stronie Tchibo :-) Ja mam stare rowerowe z sieciówki spożywczej. No chyba, że mąż czasem swoich pożyczy :-)

- a co na szyje? No raczej nie szalik. Ale rewelacyjnym rozwiązaniem są chusty BUFF. Poszukaj ich w sklepach internetowych. Ogromny wybór wzorów i kolorów. A jaka funkcjonalność! Możesz je nosić jako apaszkę pod szyją, jako opaskę albo zaciągnąć bardziej na całą głowę. Super sprawa, polecam ;-)

A co z butami???
No właśnie. To się okaże. Zdecydowałam nie kupować butów do biegania na zimę. Raczej nie ma możliwości żebym poszła biegać w siarczystym deszczu, chlapie, wysokim śniegu czy lodzie więc nie widzę potrzeby żeby wydawać dodatkowe pieniądze. Tym bardziej, że jestem miejskim biegaczem i liczę na to, że służby miejskie będą dbały o nasze chodniki :-) Zobaczymy jak "przeżyję" pierwszy zimowy sezon biegowy. Być może za rok jednak skuszę się na jakieś buty trailowe lepiej trzymające się podłoża? Ale to bardziej wtedy jeśli zamienię asfalt na ścieżki leśne. Zobaczymy.

1 komentarz:

  1. Ważna jest odpowiednia odzież. Ja lubię takie bluzy z zamkiem https://dotsport.pl/asics-w-s-fujitrail-hoodie-damska-bluza-do-biegania-fioletowy.html Według mnie są wygodniejsze niż te zakładane przez głowę.

    OdpowiedzUsuń