Wszystko na temat treningu znajdziecie na podstronie TRENING. Poszczególne posty będą również pojawiały się na stronie głównej.
PLAN TRENINGOWY
PLAN TRENINGOWY
Po co w ogóle plan treningowy? Bo bez tego ani rusz. Jasne, że możesz wyjść z domu, zacząć biec "ile fabryka dała", wrócić do domu, paść na podłogę i oświadczyć "nigdy więcej!". Ale chyba nie o to chodzi prawda? Jeśli chcesz faktycznie biegać, zdrowo biegać to musisz dostosować się do pewnych zasad. Szczególnie jeśli nigdy nie biegałaś, jesteś na bakier ze sportem i masz poporodową nadwagę. Plan stopniowo zwiększa objętość treningu ale na tyle aby było bezpiecznie, bez kontuzji i przetrenowania. Mając plan masz cel- a jeśli masz cel to łatwiej Ci ten plan zrealizować. Będziesz widziała poprawę kondycji z treningu na trening- to naprawdę niesamowite uczucie. A jaka satysfakcja kiedy przebiegniesz pierwsze 30 minut! :-)
PIERWSZY PLAN TRENINGOWY DLA POCZĄTKUJĄCYCH
PIERWSZY PLAN TRENINGOWY DLA POCZĄTKUJĄCYCH
Dzięki uprzejmości Adama Klein z portalu www.bieganie.pl (moim zdaniem jednego z najlepszych portali dotyczących tego sportu i wszystkiego co jest z nim związane) wklejam poniżej link- mój pierwszy plan treningowy, który przerobiłam od początku do końca:
Zapoznaj się z tym planem. A poniżej wszystko na temat planu treningowego przez pryzmat mojego doświadczenia:
1. Plan jest dla Ciebie a nie odwrotnie. Jeśli zdarzy Ci się kontuzja, poczujesz się gorzej lub przeziębisz się- nie bagatelizuj tego. Odpocznij, poczekaj aż będziesz zdrowa, aż przestanie boleć i wróć do planu.
2. Wybierz sobie na początek stałą trasę, blisko Twojego domu/ mieszkania (trasy typowo biegowe za miastem są fajne ale trudniej się zmotywować żeby tam dojechać).
3. W miarę możliwości wybierz trasę płaską. Ja w drugim tygodniu stwierdziłam, że jest już tak super a moja stała trasa nudna, że trzeba ją zmienić i pobiegłam na "górki". Zbiegi dały popalić moim piszczelom. Musiałam zrobić ponad tydzień przerwy!
4. Jeżeli idzie Ci dobrze i nic nie boli to nie znaczy, że możesz ominąć któryś tydzień i przeskoczyć np. z 3 na 5. Tzn. możesz ale po co ryzykować. Nie daj się ponieść. Ja dałam się ponieść. W 5 tygodniu kiedy biegania jest już coraz więcej zmieniłam znowu trasę na górki. Tym razem piszczele już nie bolały. Ale "załatwiłam" sobie kolano. Znowu przerwa- tym razem 1,5 tygodnia! I tak z planu 6- tygodniowego zrobił mi się 10- tygodniowy.
5. W 5 tygodniu treningu wg planu okazało się, że 4 treningi w tygodniu to dla mnie za dużo. Fajnie jak było sporo chodzenia ale jak tylko treningi zaczęły być bardziej "biegowe" to okazało się, że mój organizm nie jest na to gotowy! Czułam się zmęczona, na trening wychodziłam obolała (szczególnie ten, który jest dzień po dniu), czułam że to jest dla nie zbyt wiele i że organizm potrzebuje więcej czasu na regenerację i wypoczynek. Od tego czasu biegam 3 x w tygodniu. Dlatego...
ZŁOTA ZASADA BRZMI- SŁUCHAJ SWOJEGO CIAŁA
A WTEDY OSIĄGNIESZ SUKCES!
Jaki kolejny cel, plan treningowy? Polecam również: http://www.fitnow.pl/pl/3/348/351/Bieganie
OdpowiedzUsuńDobre pytanie. Oczywiście nadal rozwijamy swoje możliwości. Przy 3- 4 treningach tygodniowo dokładamy objętości o max. 10%. wtedy zmniejszamy szansę na złapanie kontuzji a jednocześnie dalej budujemy fundamenty pod świetną formę. napisze o tym wkrótce osobny post.
OdpowiedzUsuńjeszcze w ramach uzupełnienia powyższego (bo nie wiem czy jest to jasne): jeśli biegasz 120 minut tygodniowo (3 treningi- 2 x 30 minut, 1 x 60 minut) to dokładasz sobie to tego 10% w kolejnym tygodniu czyli zwiększasz objętość o 12 minut.
Usuń